poniedziałek, 20 lutego 2012

I'm saying Goodbye again.

Tak coś czuję, że się nieźle boję. Jeszcze mój strach nie jest do końca sprecyzowany, ale czy kiedykolwiek był? Wątpie. Nawet bardzo.
Nie wierzę, że to mówię, jednak przelecialo mi przez głowe, abym poprosila kogos tam z Góry czy z Dołu, żebym nie czuła sie tam tak samotnie jak do tej pory w szpitalu.
niech mnie moje 21 par skarpetek uratuje, okay?
Obym za 3 tygodnie, po powrocie, relacjonowala wam same dobre rzeczy.
...

czwartek, 16 lutego 2012

Just close your eyes

''Pamiętam łzy na Twojej zmęczonej twarzy, kiedy Ona już niemal odeszła. Prosiłeś, błagałeś, żeby została.
Niestety nie zrozumiałeś, że nigdy jeszcze nikt nie skrzywdził jej tak jak Ty. Byłoby idiotyczne gdyby Cie nie opuściła.  Z tragedii trzeba wybrnąć, a nie grzęznąc głębiej. Nie zdajesz sobie sprawy jak wiele czasu zajmie jej ułożenie sobie nowego zycia, bez Ciebie. Bo choćby nienawidziła Cie z całych sił, to te miesiące spędzone razem, wciaz są jej przeszłością i tego nie mozna zmienic.
Wiem, ze nie zrozumiesz swojego błędu. Ale po prostu nie bylo Cie wtedy kiedy potrzebowala Cie najbardziej. Nie otarles ani jednej jej łzy kiedy cierpiała.
Już nic nie zrobisz. Ale życz jej szczęścia, ktorego tak potrzebuje.''

środa, 15 lutego 2012

Give me love

''A co powinnam naprawdę zrobić? Od roku nie użyłam słów ''poddaję się'' nawet jesli ledwo dawałam sobie radę. Mogłam mieć wszystkiego dość, ale to mnie z niczego nie zwalnia. 

Niewiedza zwyczajnie mnie przygniata. ''

Samotnośc boli najbardziej wtedy kiedy nawet nie masz z kim podzielić się wiadomością, ze wlasnie czujesz sie samotny.


sobota, 4 lutego 2012

Wake me up

Kiedy zauważasz, że jesteś przykładem alienacji, przynajmniej zdajesz sobie z tego sprawę, prawda? Jednak automatycznie to nie rozwiązuje Twojego problemu. Nasuwa się zatem pytanie, czy z samotności można się rzeczywiście wyleczyć? Wyleczyć - bo jes to już jedna z najpowszechniejszych chorób uwczesnego społeczeństwa, do tego wciaż się rozprzestrzenia.
Osobiście całkiem w to wątpie, zważywszy na to, że sama zmagam się z tym każdego dnia. Co gorsza nic nie zapowiada się na to, aby miało to ulec zmianie.

piątek, 3 lutego 2012

''Myślała, że umie latać. Popatrzyła za siebie i nie było żadnych skrzydeł. Może pojawiają się tylko wtedy kiesy są rzeczywiście potrzebne? Zatem skoczyla z wieżowca.....   Umarła. To oczywiste.  Ale morał z tego taki, że to przyjaciele są naszymi skrzydłami. Gdyby ktoś ją rzeczywiście kochał, nie musiałaby sprawdzać czy jej skrzydełka naprawde się pojawiają, istnieją. One byłyby tam zawsze w dobrych jak i w złych chwilach. Przyjaciele nie pozwoliliby jej w nic wątpić.  Stałoby się tak, gdyby oni przy niej byli.   By ktokolwiek był. ''



Be my dream.