wtorek, 31 lipca 2012

We...?

To inny świat w tym samym jednym świecie. Do tego nigdy nie wiesz kiedy może stać się coś dziwnego jednocześnie normalnego. 
/ Nie ma Go chwilę i doprawdy, mentalnie umieram.  Potem wytrzymać, to będzie okrutne. Nie.  Tego się nie da wytrzymać. Nie wiem tylko co z tym zrobię. 

wtorek, 24 lipca 2012

The world

Życie stawia przed nami przeróżne rzeczy, osoby, sytuacje oraz reakcje z tym wszystkim związanym. Z czasem każdy punkt z osobna się zmienia. Pod wpływem czasu, innych ludzi, a nawet tego co dotyczy naszego małego świata. 

wtorek, 17 lipca 2012

L'il Red Riding Hood

Niech mój tutejszy impas trwa, bo teraz żadne słowa już niczego nie zmienią. Co z tego, że zdobędę się aby komuś powiedzieć, co naprawdę sie u mnie dzieje.  Oni wszyscy na to ''nie wiem co mam ci powiedzieć''. Nawet teraz niczego takiego nie oczekuję. To smutne, że za 5-10 lat będę miała tak okropne wspomnienia z lat, które powinny być najlepsze. Nie wiem nawet do kogo się z tym mogłabym zwrócić.
Teraz jest dokładnie tak jakbym umarła. Nie ma nic, ani nikogo. Czuję się martwa, w dosłownym tego słowa znaczeniu.

czwartek, 12 lipca 2012

I guess

Czy my wiemy jak naprawdę chcemy żyć? Czy to los, czy wybór? Świadomy czy przypadkowy?

Co poświęcamy, czego nigdy nie zobaczymy? co stracimy? co zyskamy? Co to wniesie do naszych osobowosci? ciekawszych lub nieco mniej, ale to wciąz właśnie nasze charaktery.

Ostry wiatr nam wieje w dusze, nawet w zakamarki. i co z tym? Nic. Naprawdę nic. To po prostu taki ostrzejszy ból. Nie ten co zwykle. Tylko ten, który sprawia nasz rozpad na częście pierwsze. jak i te zerowe również.

Otacza nas naprawdę ogrom ludzi, rzeczy, sytuacji, chwil, zawiłych momentów.

Już coraz mniej osob potrafi docenić chęć pomocy, dbałosc o innych i relacje międzyludzkie. To przerażające, ale tak ogromne, rozpowszechnione ze syzyfową pracą jest proba odbudowania tego.

Nie oznacza to jednak, ze nie mozemy probowac. Stawac sie lepszymi ludźmi, w miare mozliwosci nie krzywdzac przy tym pozostałych. Ja wierzę w ludzi. Oni we mnie nie, ale to wcale nie oznacza, ze moja wiara podupada. Nie. Tylko zyskuje na zahartowaniu. A to w sumie ważne, jak i potrzebne.

Gdzie są przyjaciele? Gdzie są prawdziwe spotkanie? Poprosiłabym o to ale nie lubię prosić. Czekam miesiącami, aż ktoś to dostrzeże.

środa, 11 lipca 2012

And I won't leave you

Jesteśmy tylko ludźmi, ale jak się okazuje nawet to staje się niekiedy na swój sposób skomplikowane. Wszystkie wspomnienia, te momenty i chwile... Bez względu na to jak często były powtarzane, są nasze, stanowią podstawę naszego istnienia. To one nas budują. Kreują nasze kolejne zachowania.
To nie najlepiej, że pojawiła się krew, zmieszana ze łzami. I nie potrafię tego opanowac. To tak jakby powrót tych długich, czarnych miesięcy, kiedy każdego dnia było to samo.  Teraz mogłabym zajać sie tym co sprawilo ich przerwę. Może to, ze z Nim nie mam takiego kontaktu? To możliwe.  Niestety widzę powrót, topiąc się w Niagarze tego wszystkiego.  Poprosiłabym o pomoc, ale wiem, że ludzie nawet nie chca gadac o zyciu normalnym a co dopiero o problemach. 

wtorek, 10 lipca 2012

I Can Only Imagine

Wrażliwi ludzie zbyt szybko i zbyt mocno angażują się w nowe relacje międzyludzkie, które nabyli, jesli tylko widzą prześwitujące dobro z tej osoby.  Bo przecież nie błyszczymy dobrem, hojnością i pomocą jak nas sie od razu zobaczy.  Jesteśmy tylko/aż ludźmi, nie jestesmy w stanie w każdej chwili byc wspaniałomyślni, to oczywiste. Smutną wiadomością jest jednak fakt, że coraz mniej osob chce poświęcić swój czas i się angażować. Niestety nawet nie wiem jak dobrze ich przekonac, aby uwierzyli, że naprawdę jest warto.



czwartek, 5 lipca 2012

Burn it down

Po 5-dniowym siedzeniu w domu, bez jakiegokolwiek wyjścia, wykluczajac wieczoren spacery z psem, wreszcie opuściłam ciemna strefe! Co prawda największym tematem był upał, ale czego innego można się było spodziewać?
Nie wiem jak to się dzieje, ale po prostu tak bardzo chciałam i dalej chcę, aby było dobrze i samo wyszlo, ze tak rzeczywiście jest. Życze każdemu z osobna tego samego. 

wtorek, 3 lipca 2012

Everybody has a dark side

W dzisiejszych czasach (tak, brzmię jakbym miała 50 lat) przyjaźń i miłość są takie...dziwne. Niektórzy potrafią powiedzieć, że to przyjaźń po miesiącu. Jednak ja się pytam - jak? Przecież w ciągu jednego miesiąca nie jesteś w stanie się przekonać czy możesz liczyć na tą osobe, czy cie nie wystawi przy pierwszym lepszym problemie, mówiąc '' to twoj problem, radź sobie teraz sam'' Po prostu nie ma żadnej gwarancji. + ''Kocham Cię'' jest już tak często rzucane jak ''Dzień dobry''.

Miałam teraz zrobić podsumowanie tego kto przy mnie był a juz nie ma i ten kto doszedl i zostal albo przybył i już ślad zaginął.  i trzecia kategoria, był i wciąż jest.
Jednak rozpoczynając to tylko widzę, że jeszcze nie mam na to siły. Obecnie po prostu jest to niemożliwe.




niedziela, 1 lipca 2012

I would like to hide, sometimes

Czasami po prostu przychodzi taki dzień i dokładnie taka chwila, kiedy już przestajesz tęsknić. Zauważasz ogrom irracjonalmych pobudek, które to powodowały. Nic nie mówisz, bo z jednej strony jest ulga, natomiast z drugiej jakby żal, że to wymarło.

Wielu odeszło. Niewielu zostało.

That shit happens sometimes.






I'm sorry. Not anymore. There wasn't any love.  I want a new feelings.