niedziela, 16 września 2012

Seeing him.

Po dośc długiej przerwie, znowu sie  pojawiam. Bo raczej nie jestem, biorąc pod uwagę, że zaraz znowu zniknę.
Świat bywa bardzo przewrotny. Kiedy wydaje nam się, że wszystko powoli zaczyna się już układać, zawsze pojawia się coś na przeszkodzie. Niektórym jest te haczyki trudniej przezwyciężyć.  U mnie różnie to bywa. Teraz nie mam wpływu na ten aspekt. On po prostu istnieje, nie zniknął i nie zniknie.  Całe szczęście jest ktoś inny. To nie zmienia faktu, że te pierwsze wciaz boli.
Z opóźnieniem ale jednak, stałam się niewidzialna.





niedziela, 9 września 2012

there's a possibility

coraz wiecej ludzi ma problem z poradzeniem sobie z problemem jakim jest samotnosc i bycie nieszczesliwa osoba.Tak sie jednak sklada ze ja to juz dawno przerobilam...Moim glownym problemem jest jednak poradzenie sobie ze szczesciem. brzmi smiesznie, prawda? Jednak do smiechu jakos mi sie nic nie zanosi, a szkoda.  Nie mam wciaz pojecia czy na to jest jakas rada/lekarstwo. Co powinnam zrobic w takim razie? bo wciaz zadaje sobie pytanie czy aby teraz nie bylabym jedna z tych najszczesliwszych osob w tej galaktyce. Nie wiem. Nie predkosiee dowiem. 

czwartek, 6 września 2012

Surprised

Wreszcie żyję. Żyje tak naprawdę, w rzeczywistości, realnym świecie. Szczerze to nawet nie spodziewałam się, że po 3 dniach będę się czuła w nowej szkole, z nowymi ludźmi tak dobrze.  Tyle ode mnie, lepiej cieszyc się swoim wreszcie normalnym życiem, prawda? 

sobota, 1 września 2012

My mistake

''Zrobię największy błąd
Ty się zjawisz, a ja
 powiem że to nie to.''

Już zrobiłam. To pokazuje, że każdy uczy się na własnych błędach, nawet jeśli temat jest bardzo oklepany i sporo się o tym mówi, to jednak trzeba doświadczyć tego osobiście.  Zabolało, ale co w tym dziwnego? Kiedys bym żałowała, teraz nie żałuję tylko wyciągam wnioski aby nie popełnić tego kolejny raz. I poradzę sobie, teraz jutrzejszy dzień nie jest juz taki straszny.