środa, 29 sierpnia 2012

Somebody to talk

Bardzo dobrze jest się spotkać po takim czasie, nawet jeśli nie był on wyjątkowo długi. Jednak troche minęło.   Reszta jest nieważne, znikam sobie. Zdałam sobie sprawe z kilku nowych faktów, ktore tak naprawde nowe to nie były, ale trzeba sie z nimi nieco oswoić.  

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

What is love?

Miłość to egoizm w najczystszej postaci. To zaskakujace bo właśnie przekonanie mówi nam, że dzięki takiemu uczuciu budzi sie w nas coraz więcej altruizmu. Jednak to nijak ma się z prawda. Jakby się dokładnie nad tym zastanowić, jest to rzeczywiście prawda. Chcemy mieć kogoś na własność oraz przynależeć tak samo do kogoś. Kochać i być kochanym. Mimo wszystko są to dwie różne rzeczy.  Ktoś mógłby zarzucić mi błąd, bo co ja moge wiedzieć o tym stanie? Było kilka epizodów, jednak to jeszcze się nie stało. Nie żałuję. Nauczyłam się, zeby niczego nie żałować. To wiele zmienia, również własne położenie.
Możliwe, że podjęłam złą decyzję, jednak jestem całkiem entuzjastycznie nastawiona.  Dziwnie się czuje, mówiąc o sobie. ja to, ja tamto.  Nie jestem do tego przyzwyczajona.






sobota, 25 sierpnia 2012

sometimes

Chcialam tutaj dodac cos z nowego elektornicznego pamietnika do ktorego dostep mam tylko ja sama, jednak to nie byloby to samo. to powielanie wszystkiego co juz bylo, staje sie to meczace. Chcialabym rowniez powiedziec, ze wiele sie zmienilo. Ale to nie prawda. Wszystko wciaz pozostaje bez zmian. nawet ja. moglabym stwiedzic ze nie tego sie spodziewalam, ale tak naprawde to nie spodziewalam sie niczego po sobie. caly czas zaskakuje siebie sama. wiec przestalam tworzyc jakiekolwiek oczekiwania. To na nic sie zdaje. Cale te czekanie na przelom, zmiany to tylko glupota. nie chce juz prosic o pomoc, o niczym nie marzyc. ktos musi ustapic. ale spasuje. skoro tyle przetrwalam, moge przertwac juz wszystko, nawet jesli nikt we mnie nie uwierzy.        Jedyna rzecz ktora teraz mnie przesiaka to uczucie. tesknoty. Brakuje mi ludzi mimo ze jest ich tylu dookola.  ale noe ma nikogo przy mnie obok, trzymajacego za reke.  boli. ale podobno bol odchodzo. to wspomnienia zostaja moim zdaniem. 

czwartek, 9 sierpnia 2012

Sad but true

Fakt, że nigdzie nie wyszłam od niedzieli, powoduje mój problem z ustaleniem co robiłam którego dnia tygodnia. To znaczy wiem, że dzisiaj płakałam, a wczoraj ćwiczyłam, ale to jedyne co jestem w stanie zapamiętać. To niesamowita strata wakacji, jednak nie mam jak z tego wyjść. Kiedy miałam 13 lat, mówiłam, że będąc 15-16 latką będę wychodzić, spotykać się ze znajomymi i dobrze sie bawić. A jak widać od 5 dni nie wyszłam z domu, poza spacerami z psem. Kolejny raz spytam ''co jest ze mną tak bardzo nie tak?''.  Może nawet udałoby mi się coś zmienić... Jednak nie ma nikogo kto mógłby mi odpowiedziec, bo w ogóle nikogo nie ma....


Sad but true





środa, 8 sierpnia 2012

Get some

Nie powinniśmy niczego żałować w naszym życiu, jeśli nie bylo to niesamowicie straszne, prawda?  A ja nawet nie wiem czy żałuję. Biorąc pod uwagę to co sie dzieję na całym tym świecie, nie było to przerażające. Mimo wszystko coś jest nie tak.  A do tego nie umiem być związana z ludźmi, bo mnie drażnią. Paradoks ze mnie. Jakby nie patrzeć.  Nie wiem co z tym zrobić.




czwartek, 2 sierpnia 2012

Long hugs.

 Kocham wszystkich. Tak.
I dziękuję każdemu z osobna, za to, że właśnie tu jestem i jest mi tak niesamowicie dobrze.
To ludzie tworzą świat. Jesteśmy tego częścią. Tak już musi być. to część przeznaczenia, prawda?

środa, 1 sierpnia 2012

I won't let you go

Z szybko bijącym sercem, podłożonym do ognia, przetrwamy choćby spaleni na popiół. Ten przyspieszony oddech, dokładnie ten sam. Zaciśnięte pięści, naprzemienne z wbijającymi się paznokciami. 
Nie wiem jak to będzie, no ale kto to moze kiedykolwiek wiedziec?