czwartek, 28 kwietnia 2011

I'm tired of being what you want me to be

niebieski kwiat i kolce niebieski kwiat i kolce niebieski kwiat i kolce. 
To najlepsze uczucie, kiedy wcześniej ktos mówi Ci, że możesz na niego liczyc i wszystko inne, a teraz nawet kiedy chodzi o całkiem błachą rzecz, jednak mimo wszystko jednocześnie i błachą i ważną to ktoś albo idzie, albo nie odpisuje, albo udaje, że go nie ma. uwielbiam to... 
no pewnie, zamknijmy się w kliku ścianach i mówmy, że wszystko jest ok i nikt nie jest nam potrzebny. kilka 'drobnych' kłamst. 


natchnienie mnie opuszcza. wszyscy mnie opuszczają.
dziwię się sobie, że to mówię ale chcę jarmarku bo ma on sporo powiązań : )

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Emocje ciała

Nie tylko czuję ale i wiem, że gdzieś po drodze popełniłam błąd. Skutki odczuwam najgłębiej właśnie teraz. Bo powinnam popołudniami wychodzić ze znajomymi, a nie czekać na 'przyjaciół' z internetu. Ludzie, których właśnie tam 'poznałam' ... to im się teraz ufa, a nie osobie, z którą siedze w ławce... czyli poza językiem polskim, bo na wszystkich innych lekcjach siedze sama. to jakby... nie mam komu ufać, tak? 
Okay. 
Ja nie wiedziałam, że można wylać hektolitry łez za ludzi, których nawet się nie widziało. mam porycie na bani? ostre? ok. pewnie mam. ''ale czy to cokolwiek teraz zmienia?''
I nadszedł taki moment, że nie wiem naprawdę co mam robić. W którą stronę iść?
Mój błąd potrzebuje pokrycia we łzach. jeszcze tyci wiecej, nikomu nie zaszkodzi. w szczególności nie mi. 
Kto? co? mógłby pomóc? istnieje w ogóle jakaś możliwość? nie wiem nawet o kim powinnam w takiej chwili pomyśleć. 


mój poważny błąd... 

Feels

Czasami myślę, że my wcale nie jesteśmy źli, egoistyczni i nie potrafimy zdobyć sobie zaufania u innych. Ja sądzę, że jesteśmy po prostu zbyt leniwi na przyjaźń. Przecież ona do czegoś zobowiązuje. Boimy się zobowiązań i odpowiedzialności. na domiar złego jak wspomniałam, lenistwo... Nie zwalajmy na świat, na okoliczności, na inne problemy. na te które mielismy, które mamy i na te, które mieć jeszcze będziemy. 




Mam nadzieję, że wy będziecie szczęśliwi. 

sobota, 23 kwietnia 2011

Szkło

Poranione stopy dają o sobie znać przy każdym kroku. Grymas bólu nieschodzący z twarzy. Coraz większa powierzchnia sińców pod oczami. Nieułożone włosy, zasłaniające oczy. Poplamione ubranie. Zimne dłonie. Tak długo nieruszane pianino, już dość mocno zakurzone. Duża ilość czerni w ubraniach. Tysiące razy wybierany numer, zastępowany naciśnięciem czerwonej słuchawki. 
Już nic nie jest ważne, jak wcześniej. 

piątek, 22 kwietnia 2011

Gdybyście naprawde mnie znali...

Przyjaciel powinien wiedzieć czyje zdjecia mam w swoim ulubionym folderze, dlaczego N. poprawia mi humor. Czemu lubie czasem nie zmyć makijażu, idąc spać. Dlaczego śpie w samej koszulce, wypadałoby też znać liste moim zdaniem najprzystojniejszych mężczyzn. rzeczy tak przyziemne... a jednak są ważne.  
Może ja to powinnam innym powiedzieć ale byłoby to sprzeczne z moim wcześniejszym założeniem... 
i dlaczego nie lubie kiedy ktoś oglada wszystkie moje zdjęcia, oczywiscie mnie zna, przez co potem mi jest okropnie ciezko pogadac o czymkolwiek z ta osoba na realu, bo oczywiscie mnie do siebie tym zraziła... ach. kocham to......

sobota, 16 kwietnia 2011

Tchórz

krawię cicho żyjąc
cicho żyjąc krwawię. 




zaciśnięte ręce, łzy, niemy krzyk, wszystkie moje nowe pomoce i akcesoria nie pozwalają mi na nic więcej. 
120 minut na odkrycie nowej części siebie. 

Love me because I love you

Nie mam pojęcia dokąd mnie to wszystko zaprowadzi, ale nie chcę się zatrzymywać. 
Gdybym chociaż dostała taką miniaturową wskazówkę na czym powinnam się skupić, byłoby znacznie lepiej, łatwiej. Ale nikt nie obiecywał, ze będzie łatwo. Więc nawet się nie gniewam.



 

czwartek, 14 kwietnia 2011

For this holy sin of yours...

Moje niezdecydowanie jeszcze nie osiągnęło dużych rozmiarów, skoro płuca nie poruszają się. To troche tak jakby czas stanął i chciał opowiedzieć mi całą prawdę o kłamstwie. Z sekundowym opóźnieniem zdajesz sobie sprawę, że to jakkolwiek to  coś  nazwiesz, ciężko jest być wszystkiego 100% pewnym. Jestem kolejny raz wściekła na siebie i na innych, że nie potrafią mnie zmobilizować, kiedy tego potrzebuję, a mi samej nie bardzo to wychodzi. 
Szkoda, że przez Jego grzech trzeba było przejść taka długą droge. Nawet nie wypada napisać ''długą, męczącą drogę'' . długa droga, po prostu. Z obliczeń wynika, że jeszcze  8 miesięcy. A w sumie to już 7. Jakoś to przeżyjemy. Już zdążyłam się 'zahartować' czyż nie? 

 As I Lay Dying

niedziela, 10 kwietnia 2011

Czasem poza zasięgiem.

Nie mówmy do siebie przyjacielu, jeśli wciąż obawiamy się, że może on nas za chwile zostawić. odejść z tymi ludźmi, z którymi czekałaś na specjalną date, aby pokazać swojego cudownego przyjaciela. Nie mówmy też, że możemy na przyjaciela zawsze liczyć, jeśli za 9 minut zwala nam się na głowe jeden z poważniejszych życiowych problemów, a nasz przysłowiowy przyjaciel jest troche poza zasięgiem, a za godzine widzisz zdjęcia z imprezy, na jednym z portali, gdzie Twój przyjaciel świetnie się bawił. Nie mówmy tak, nigdy. Mówmy przyjaciel, kiedy on potrafi rzucić wszystko, po drodze kupić ulubioną czekoladę, Twoją ulubioną czekoladę i przyjść do Ciebie choćby na kilkanaście minut i podnieść Cie na duchu, na cały tydzień. Wtedy...mówmy.  

sobota, 9 kwietnia 2011

Nie wiem czy to mój uśmiech.

Tylko, że teraz to naprawdę nic nie znaczy, to, ze mam Go na tapecie w telefonie, w galerii ma własny folder, Jego imię i opis widnieje na kartce przy łóżku. To szczerze już nic nie znaczy. Jedynie to, że nie zapomniałam. 
Tu nie chodzi o to, żebyśmy oboje chodzili w szerokich, 'spoko' koszulkach, tylko w jednym współnym T-shircie. Ani o to, że powinniśmy spędzać każdą chwile razem. Przecież nie zdążyłabym wtedy za Tobą zatęsknić. Ale o to, żebym przypomniała Ci o Twojej dawnej obietnicy, abyśmy mogli spędzić tą 'zaplanowaną' noc. 

piątek, 8 kwietnia 2011

I can't take it no more.

Całkiem często zastanawiam się czy aby to miejsce, w którym się obecnie znajduje jest akurat dla mnie. Czy otaczają mnie odpowiedni ludzie. Przecież nigdy nie dowiem się czy aby osoba pod nazwą ''najlepsza przyjaciółka/przyjaciel'' nie kłamie ciagle i w głowie nie ma przeciwnych toków myślenia do tych, którymi się ze mną dzieli. No bo skąd mogłabym wiedzieć. 
Mogłabym marzyc o tym, aby każdy dzień był inny i uczył mnie czegoś wspaniałego. Pomagał radzić sobie z przeciwnościami, które są mi serwowane za każdym wykonanym moim krokiem.


Jego słowa i już padam na kolana. Nie odbiera telefonu, moze tylko po to, żebym bardziej tęskniła. 

czwartek, 7 kwietnia 2011

Baby let me blow your mind tonight

A wiesz czym Cię teraz zaskoczę? Mimo tylu okropnych wieczorów jakie dane mi było przeżyć, ostatnimi czasy, czuję, że mam coś na wzór dobrego humoru. Deszcz zmył ze mnie smutek, wiatr przewiał złość. Mam szczęście, że nie dotarł do serca, gdzie mam dużą nadzieję na nasze wakacje. na nasze spotkania. Mam też nadzieję, że mimo takiego wrażenia, jakie teraz mam, nie zostawicie mnie na pastwę mego szalonego losu. 
Boję się tylko to wszystko stracić. Boję się, że stanie się coś takiego co zepsuje, zaprzepaści wszystko to o co chciałabym walczyć. A zbieram na tą walkę teraz siły. Na walkę ze mną i przeciwnościami świata.
Już nie nachodzą mnie wątpliwości co do moich 18 urodzin, których nie mogę się doczekać. 
dopóki walczysz jesteś zwycięzcą. walcz, kotku. 
A ja robię to dla Ciebie. 

wtorek, 5 kwietnia 2011

Gdy kiedyś odejdziesz...

Trzy litery i kilka emotikonek. uderzylo we mnie ze stokrotna siłą. Sprowadziło to mój tok myślenia ku... końcowi. Teraz myślę czy by z tego wszystkiego się nie wydostać całkowicie. przestać być. i w tym samym momencie wracają do mnie wszystkie te chwile kiedy to mimowolnie sie uśmiechałam. z kim rozmawiałam w sylwestra. od kogo dostawałam listy. z kim i przez kogo płakałam. Kto  zauważył, że mam dobrą pamięć do dat. 
Mam tylko nadzieję, że z waszymi prawdziwymi przyjaciółmi, miłościami i wszystkim innym będzie naprawdę szczęśliwi bo to właśnie o tym marzę. 
Nie wiem czy jestem w stanie kogokolwiek zapytać teraz czy chciałby mi pomóc, czy zostanie ze mną na troche.Czy nie będzie przeszkadzać moja czarna twarz od tuszu. obiecuję, że to ostatni raz jak pomalowałam się popołudniu w ciągu tygodnia szkolnego. 
'Przeglądam' folder z ich zdjęciami. Nie odważyłam się jednak otworzyć żadnego zdjęcia osobno, bo i tak już wypływa ze mnie wiaderko do piaskownicy na łzy. 
Nikt, w jakimkolwiek stopniu, nikt nie jest świadomy tego co sie teraz dzieje i co przeżywam. czy to aby o czymś nie świadczy?
Mówią ''masz mnie'' ...
Błagam! zastanówcie się nad tymi słowami, skoro tak mówicie to dlaczego was teraz nie ma?. co? CO to ma znaczyć? słucham.  


Gdy Ciebie zabraknie i ziemia się rozstąpi. obiecuję, że skoczę. bo Ciebie nie będzie. Ciebie już zabraknie. nikogo już nie będzie. 


sobota, 2 kwietnia 2011

''Serce waliło jak młotem.''

Budząc się po 4 rano i za chwile przeprowadzając się na 4 godziny do łazienki... doświadczenie dnia dzisiejszego. Kiedy nie masz siły ruszyć swoją klatką piersiową i słysząc słabe szemranie serca nie myślisz o tym, że ściany się kręcą, ani że nie możesz na 7 cm ruszyć ręką. Zastanawiasz się kto byłby tu z Tobą. Odgarniałby włosy i zajmował się tobą. I ten jeden jedyny raz mogłabym na 60% potwierdzić, że chociaż jedna osoba by się tam znalazła. Nie śmiałaby się nawet z tego, że wyglądasz jak trup i obijasz się o ściany i twoja głowa waży tonę. Byłaby tam z Tobą i została tak długo jak tego potrzebujesz. 
Odgłos walącego w oszalałbym tempie serca, następnie ucichającego, jeszcze bardziej, aż potrzebujesz rąk aby je odnaleźć. Wyczuć jego drobne szemranie i powtarzać swoją mantrę 'dasz radę. tylko walcz. dopóki walczysz jesteś zwycięzcą' 
Najgorsze jednak jest tylko to, że nie wiesz kiedy z tego wyjdziesz. 
Mogę się poskarżyć? 
dzięki : boli mnie brzuch, plus mój niedoszły, niewycięty wyrostek, biodra, uda, łydki, plecy i żebra szczególnie, a głowa mogłabym robić za ten dzyndzelek co nim uderza się o dzwon w kościele. 
Wciąż nie mogę pojąć, czemu podczas choroby muszę wyglądać jak narkomanka? co? mam zadatki?...

piątek, 1 kwietnia 2011

Uważaj, w szczególności na słowa.

Wystarczyła minuta by zniszczyć przysłowiowe ''wszystko''. Jednak po dzisiejszych porządkach słów, myśli i zachowań sądzę, że dobrze zrobiłam. mimo wszystko. Myślę, że mogłabym swoją impulsywność zaakceptować i mieć się z nia dobrze. Mogłabym, ale musisz mi pomóc. Bo nie wiem czy sama dam radę.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak na mnie działasz. Co wywołujesz w mojej głowie. Myśli uderzają mnie wręcz ze zdwojoną siłą. Prawie jak bezgłośny krzyk w cichym kącie wypełnionym po brzegi ostrym hałasem. 










tylko mnie nie zostawiaj, proszę.