niedziela, 6 listopada 2011

Rape me my friend

Tak szczerze to juz nie wiem co tak naprawdę miałam w zamiarze powiedzieć.
Dobrze, że tego nie czytasz. Chociaż chociażby nawet jesli to nie moge sie tym przejmować. Muszę przestać zamartwiać się, co jeśli. co pomyślisz sobie. czy weźmiesz mnie za pustą idiotkę. co z tego, ze wydam Ci się głupia, płacząc teraz prawie bez powodu. prawie jest nieważne. ani troche.
Bo tak naprawdę, tak serio to dobrze myślisz biorąc mnie za idiotkę. Bo kto oszukuje sie i nie dopuszcza się do tego wyrazu jakim jest ''miłość'' ? Kto próbuje nieudolnie walczyć każdej nocy przed łzami? - Ja.
W sumie to już nie jest to aż tak istotne.
Ale fakty są jasne : szans nie mam. nadziei wiec nie ma co niepotrzebnie robić.
Kolejne fakty : mimo wszystko, to i tak boli. fakt drugi : jestem tego świadoma, ale nie potrafie nic na to poradzić.
 moje życzenie urodzinowe brzmiało ''Niech On będzie po prostu szczęsliwy, nawet jeśli nie dzięki mnie'' A potem zdmuchnęłam świeczki.

Wybacz mi, jeśli Cie zawiodłam sobą. Nie chciałam, przysięgam.




1 komentarz:

  1. Co do internetu to ja też uciekam i też mam znajomych, i to bardzo dobrych. Mam taką koleżankę, która bardzo dobrze mnie rozumie i kolege, który zawsze mnie pociesza. Ale dołuje mnie myśl, że są tak daleko.

    OdpowiedzUsuń

Thanks!