środa, 31 lipca 2013

For Everything A Reason

Ta noc, jedna z tych które znam doskonale.I ten wzrok, charakterystyczny, choć zarezerwowany tylko na takie momenty jak ten. Nawet nie wiem co chcę powiedzieć.
Za to wiem, że nie mogę się doczekać tej czułości , delikatnego dotyku. Dłoni wypełnionych ciepłem. /
Widziałam jak odchodzisz. Bolało. Jak cholera. Boli do dziś. Wciąż się do Ciebie odzywam bo nie doszłam do momentu w którym godzę się na taki obrót spraw. Ale zaczynam powoli wątpić czy odpowiedziałabym twierdząco, gdyby ktoś zapytał czy chcę powtórki. Szczęście które mi zapewniłeś, było rekompensatą zadanego bólu przy niemym odejściu. Ale... Byłam jak dwumiesięczny szczeniak, porzucony w lesie, przywiązany do drzewa - bo znudziłam się właścicielom. I widziałam jak odchodzisz. Płakałam, bo na nic więcej nie było mnie stać. Potem miałeś już nowe zwierzątko, a ja będę pamiętać to na zawsze. Myślę o Tobie i czuję jak coś spływa mi po twarzy. Ojej, to łzy przesiąknięte Twoim imieniem. Sama musiałam się odwiązać, nikt nie przybył mi z pomocą. Dość długo czekałam na wyjaśnienia. Niewiele zmieniły, ale przynajmniej zadręczałam się nieco mniej. Odrobinkę. 

1 komentarz:

Thanks!