czwartek, 13 lutego 2014

Nothing happened.

-Mam przestać?
-Tak.
Nie przestał.
Podejdź do granicy i opowiedz jak to się stało. Nic się nie stało, po prostu nie przestał.
-Jesteś zła?
-Tak.
-Będziesz płakać? - zapytał słysząc załamujący się głos.
-Nie.
I rzeczywiście nie płakała. Nie tłumaczyła się. Dłonie lekko drgały od wściekłości, która rosła  i malała, uspokajana delikatnymi pocałunkami. A potem ugłaskana czujność ją zawiodła, uwierzyła diabłu. A On nigdy nie odpuszcza. Nie przestał.
Nie pozwalał trzymać się za rękę. Szantażował ją, a ona mimo wszystko nie ruszyła się z miejsca. Nie nadążała za jego zmieniającymi się nastrojami. W jednej chwili gdy zrozumiał, że ją skrzywdził próbował ją kochać, by za chwile chcieć ją zabić.
Zabił ją.


Obudziłam się. To tylko sen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Thanks!