wtorek, 3 maja 2011

Wirtual friend better than real lier

Taki mały stwór co trzyma o 15 minut dłużej farbe i robi sobie tym samym czarne włosy. Wysyła mi jakieś chińsko-japońske piosenki i ja mam ich słuchać! Oczywiście ''LUBIMY TO STANIKI W GÓRĘ'' i ''Ej, ostatnio chciałam mieć tasiemca'' . Wrażliwe małe piękne klnące stworzonko. wiadomo, ze sie zaczęło jak zwykle od ''wątów'' co do P. Ja byłam wtedy straszną suką i to na mnie wywaliła wszystkie swoje żale. ale przyznaje sie troszke do winy. a potem z nienawiści przechodzi wszystko niemalże do przyjaźni. moge tak powiedzieć? Mimo pozorów niesamowicie wrażliwa z cudownym wnętrzem. I potrafi bardzo ucieszyć zwykłą kartką z wakacji, której jeszcze wtedy sie nie spodziewałam. Jest zawsze wtedy kiedy jest potrzebna. Chce pomóć, a to właśnie to czyni ją wspaniałą i niepowtarzalną. To z nią warto jest spędzić niemalże całego sylwestra i to przed komputerem. A potem dwie i pół godziny gadać przez telefon. Przynajmniej mam co pamiętać. Często nie wiem co gdyby nie Ty bym zrobiła. Nie wiem, szczerze. 
Dziekuje Kinga, że jesteś : * 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Thanks!