wtorek, 5 kwietnia 2011

Gdy kiedyś odejdziesz...

Trzy litery i kilka emotikonek. uderzylo we mnie ze stokrotna siłą. Sprowadziło to mój tok myślenia ku... końcowi. Teraz myślę czy by z tego wszystkiego się nie wydostać całkowicie. przestać być. i w tym samym momencie wracają do mnie wszystkie te chwile kiedy to mimowolnie sie uśmiechałam. z kim rozmawiałam w sylwestra. od kogo dostawałam listy. z kim i przez kogo płakałam. Kto  zauważył, że mam dobrą pamięć do dat. 
Mam tylko nadzieję, że z waszymi prawdziwymi przyjaciółmi, miłościami i wszystkim innym będzie naprawdę szczęśliwi bo to właśnie o tym marzę. 
Nie wiem czy jestem w stanie kogokolwiek zapytać teraz czy chciałby mi pomóc, czy zostanie ze mną na troche.Czy nie będzie przeszkadzać moja czarna twarz od tuszu. obiecuję, że to ostatni raz jak pomalowałam się popołudniu w ciągu tygodnia szkolnego. 
'Przeglądam' folder z ich zdjęciami. Nie odważyłam się jednak otworzyć żadnego zdjęcia osobno, bo i tak już wypływa ze mnie wiaderko do piaskownicy na łzy. 
Nikt, w jakimkolwiek stopniu, nikt nie jest świadomy tego co sie teraz dzieje i co przeżywam. czy to aby o czymś nie świadczy?
Mówią ''masz mnie'' ...
Błagam! zastanówcie się nad tymi słowami, skoro tak mówicie to dlaczego was teraz nie ma?. co? CO to ma znaczyć? słucham.  


Gdy Ciebie zabraknie i ziemia się rozstąpi. obiecuję, że skoczę. bo Ciebie nie będzie. Ciebie już zabraknie. nikogo już nie będzie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Thanks!