sobota, 9 kwietnia 2011

Nie wiem czy to mój uśmiech.

Tylko, że teraz to naprawdę nic nie znaczy, to, ze mam Go na tapecie w telefonie, w galerii ma własny folder, Jego imię i opis widnieje na kartce przy łóżku. To szczerze już nic nie znaczy. Jedynie to, że nie zapomniałam. 
Tu nie chodzi o to, żebyśmy oboje chodzili w szerokich, 'spoko' koszulkach, tylko w jednym współnym T-shircie. Ani o to, że powinniśmy spędzać każdą chwile razem. Przecież nie zdążyłabym wtedy za Tobą zatęsknić. Ale o to, żebym przypomniała Ci o Twojej dawnej obietnicy, abyśmy mogli spędzić tą 'zaplanowaną' noc. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Thanks!