niedziela, 30 stycznia 2011

Get back here...








Mam nieodparte wrażenie, że Ty już nigdy nie wrócisz. Tak jak zniknąłeś już się więcej nie pojawisz. a zawsze wiernie na Ciebie czekałam i czekać będę, bo kto wie, może kiedyś ktoś mi to czekanie wynagrodzi. Zawsze jak czekałam to wracałeś, raz po miesiącu, raz po dwóch tygodniach. a teraz minęło 30 dni odkąd ostatni raz Cie słyszałam i nie wiem czy to w ogóle może napawać optymizmem. A mam tak super pseudoprzyjaciół, że tylko każdy każe mi przestać czuć i nikt nie pozwala abym z nim/nią o Nim rozmawiała. Niedługo administrator blogspota też zabroni mi to wszystko tu pisać, co w sporej części przecież jest z Nim związane. Czy aby to tak powinno wyglądać?. Nie chcę tak. nie chcę. a zbliżam się do granic, czy aby na pewno dalej mam uważać, aby nie spaść? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Thanks!