sobota, 15 stycznia 2011

gdybyście naprawdę mnie znali...

odkąd sobie przypominam przyjaciele byli tylko marzeniem, czymś niesamowicie nieosiągalnym.Wyobrażałam sobie przyjaciela, który zawsze będzie blisko mnie, któremu wystarczy jeden telefon z krótką treścią a już zjawia sie u mnie i nie wierci mi dziurki w brzuszku o to co sie stało i dlaczego jestem smutna tylko wymyśla mi tak śmiensze historie, że nie sposób być dalej smutnym, pociesza i wie kiedy na jaką mam herbate właśnie ochotę. Że to ktoś, kto robi z tobą takie rzeczy jakich żadne z was nie zrobiłoby osobno lub z inną osobą. Ktoś kto wie kiedy, masz zwykłą chandre, a kiedy dół głębokości rowu mariańskiego. Ktoś kto wysyła Ci kartke urodzinową pocztą, chociaż zawsze składa Ci osobiście życzenia. Ktoś przed kim nie musisz sie śmiać z czego śmieją sie wszyscy, nie musisz nosić tylko super lanserskich extra markowych ciuchów, nie musisz mieć tony tapety z tuzinem kilogramów tuszu na rzęsach, żeby Ci mówił, że właśnie dla niego/niej jesteś śliczna i nie pozwala Ci nigdy w siebie zwątpić. a teraz okazało się, że najważniejszą osobą z kategori 'przyjaciele' jest ktoś, kto znajduje się ode mnie 350 km, wciska mi, że ładnie śpiewam, ma tak ogromną siłe przebicia, że wystarczy, aby napisała ''zadzwoń'' i od razu dzwonie. nawet jak trzeba jeszcze raz włączyc komputer bo owa melepeta <3 chce pogadać to trzeba ten komputer włączyć. ma taki ryj, że kiedyś Ci go zedre z Ciebie, z zazdrości. naprawdę. ociekasz talentem.  wiesz kiedy chce tylko posłuchać ire ire ire w dzwonku na czekanie, jesli sie do Ciebie dzwoni. Masz w sobie coś, co sprawia, że od roku jeszcze nigdy się na Ciebie nie zdołałam choć odrobine pogniewać za to co robisz. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł zająć Twoje miejsce. Choć jeszcze nigdy nie wpadła swobodnie bez zapowiedzi i nie krzyknęła na mnie, że mam lenia i mam się za siebie wziąć, że mam coś ze sobą zrobić bo zasypiam do szkoły i troche za słabo sie ucze, to każe mi iść do lekarza bo oddycham inaczej, jest najbardziej godną zaufania osobą jaką znam i ma nasrane we łbie, że nie wiem czy można mieć bardziej, ale kocham Cie mega cholernie, bezinteresownie, przebardzo mocno, naprawdę KaroL. i nie żartuje. i dotrzymam obietnicy, że nigdy Cie nie zostawię. obiecuję jeszcze raz. i proszę tylko o jedna rzecz, albowiem chcę, żebyś była. nie musisz nic robić, nie musisz sie starać, bo nie wyobrażam sobie osobiście aby nie wiedzieć co sie u Ciebie dzieje, w którym tomie już jesteś opisując swój jeden tydzień i kiedy nie śpisz od 3:30 do samego rana. masz po prostu być abym  mogła Cie znać, doceniać i wielbić nade wszystko i wszystkich. kocham cię. 

2 komentarze:

  1. przyjaciel jest skarbem. nieraz jest bardziej cenniejszy niż osoba bliska sercu. to dla przyjaciela człowiek jest w stanie wiele zrobić ^^

    OdpowiedzUsuń

Thanks!