piątek, 18 lutego 2011

Łzy mi pozamarzały...

Proszę, niech miną te dreszcze, te łzy stojące jeszcze w oczach, niech nagle wyschną, bo już wiem, że i tak spłyną, tak po prostu, ocierając sie o spuchnięte oczy i gorące lica... proszę też, aby tak jak te łzy dzisiejsze, które zamarzły na mrozie tak samo stanął czas ; ja przeniosę się do lepszych czasów i znów go uruchomimy.
Wiedz też, że gdybym Cie wpuściła do swojej głowy, po 7 sekundach krzyczałbyś i wił się w agonii, do tego prosząc abyś mógł się stąd wydostać. nawet moge Ci to obiecać. a moje usta już nie wytrzymają, ich ciągłego przygryzania z bólu, ta krew nawet nie smakuje endorfinami, smakuje czystym bólem. a teraz wcale nie żartuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Thanks!